Mo-Tka, Warszawa, 26.09.2013
Całkiem rozsądne cele wspólnoty europejskiej skończyły się gdy do brukselskiego żłobu dorwały się lewackie bandy.
Na szczęście w tym wydaniu eurokołchoz długo nie pociągnie, tylko koszty są ogromne. To oczywiście płacimy my.
Ale przyjdzie czas że tych oszołomów pozamykamy w klatkach i będziemy pokazywać za pieniądze ku przestrodze za zniszczenie cywilizacji europejskiej.
A wystarczyłoby aby Unia zajęła się jedynie:
- wolnym rynkiem na swoim terenie /bo tego póki co nie ma/
- brakiem granic
- wolnym przepływem usług i towarów
I NIC WIĘCEJ
Mo-Tki to po prostu "MOje notaTKI" - przemyślenia, wnioski, komentarze zwykłego Polaka, szarego obywatela.
czwartek, 26 września 2013
Kryzys się skończy - nędza się pogłębia
Mo-Tka, Warszawa, 26.09.2013
http://podatki.onet.pl/prawie-wszystkich-czekaja-podwyzki-podatkow,19923,5578902,1,prasa-detal
Dodatkowo jest pomysł aby państwo zabrało wszystkie pieniądze z OFE a nie tylko zaplanowane obligacje.Mają wpływać tylko nowe stawki. To jest złodziejstwo w biały dzień.
W swojej dobroci państwo pozwala nam raz na 2 lata zadecydować czy chcemy być w OFE czy przejść do ZUS. Jakoś nie słychać aby taka decyzja mogła być podjęta w drugą stronę.
To są już pomysły zupełnie chorych ludzi.
Przy takich pomysłach nie wytrzymamy 2 lat do wyborów.
Albo zatrzymamy ten zjazd po równi pochyłej albo wszyscy przejdziemy najpierw do szarej a potem do czarnej strefy.
Kolejna podwyżka podatków to gwóźdź do trumny.
http://podatki.onet.pl/prawie-wszystkich-czekaja-podwyzki-podatkow,19923,5578902,1,prasa-detal
Dodatkowo jest pomysł aby państwo zabrało wszystkie pieniądze z OFE a nie tylko zaplanowane obligacje.Mają wpływać tylko nowe stawki. To jest złodziejstwo w biały dzień.
W swojej dobroci państwo pozwala nam raz na 2 lata zadecydować czy chcemy być w OFE czy przejść do ZUS. Jakoś nie słychać aby taka decyzja mogła być podjęta w drugą stronę.
To są już pomysły zupełnie chorych ludzi.
Przy takich pomysłach nie wytrzymamy 2 lat do wyborów.
Albo zatrzymamy ten zjazd po równi pochyłej albo wszyscy przejdziemy najpierw do szarej a potem do czarnej strefy.
Kolejna podwyżka podatków to gwóźdź do trumny.
środa, 25 września 2013
Trafione oszczędności
Mo-Tka, Warszawa, 25.09.2013
To tylko drobny przykład celowych oszczędności w innych resortach jest podobna logika.
Ale to wszystko mało, czyżby po OFE szykowali się do rozwiązania cypryjskiego?
To tylko drobny przykład celowych oszczędności w innych resortach jest podobna logika.
Ale to wszystko mało, czyżby po OFE szykowali się do rozwiązania cypryjskiego?
wtorek, 24 września 2013
Można zbierać zabawki
Mo-Tka, Warszawa, 24.09.2013
Cele osiągnięte, już za bardzo nic więcej spieprzyć się nie da. Pora zwijać ten interes.
Tak wyglądają kompetencje i najwyższe standardy jedynie słusznej i najbardziej oświeconej partii i historii Polski.
Fakt przy nich PZPR to mały miki.
Cele osiągnięte, już za bardzo nic więcej spieprzyć się nie da. Pora zwijać ten interes.
Tak wyglądają kompetencje i najwyższe standardy jedynie słusznej i najbardziej oświeconej partii i historii Polski.
Fakt przy nich PZPR to mały miki.
Pieniędzy może nie jest mało, ale bez sensu są wydawane
Mo-Tka, Warszawa, 24.09.2013
Wszyscy biadolimy nad służbą zdrowia - fakt to co się u nas dzieje to horror połączony z paranoją.
Ciągle słychać że jest mało pieniędzy - czy rzeczywiście.
Nad całym systemem mamy potężne czapy państwowo administracyjne - ZUS, NFZ i Ministerstwo Zdrowia. Czy muszą być to aż takie molochy?
W wielu szpitalach zakupiony został z naszych pieniędzy lub z pieniędzy różnych fundacji nowoczesny sprzęt który często stoi bezużyteczny - czyż to nie jest marnotrawstwo?
Jak zmniejszyć koszty - dbać o zdrowie płatników.
Popatrzyłem na siebie. Jestem po 50-tce /chodzi mi o wiek a nie o pojemność kieliszka/, pracuję już prawie 30 lat i płacę składki.
U lekarza rodzinnego ostatni raz byłem ponad 10 lat temu. On co miesiąc dostaje za mnie pieniądze. Powinno mu zależeć abym zdrowy był jak najdłużej i aby miał ze mnie dochód. Mógłby chociaż raz na 2 lata zaprosić mnie na badania i sprawdzić czy nic groźnego u mnie się nie lęgnie. Od strony ekonomicznej ma to swoje uzasadnienie.
Jeżeli coś znajdzie na we wczesnej fazie to dość tanio i szybko da się mnie wyleczyć i dalej będę płacił składki.Ja nie jestem lekarzem i nie wiem co i kiedy mam sobie badać.
Tym bardziej trzeba dbać aby ludzie młodzi byli zdrowi i jak najdłużej płacili składki.
W przeciwnym razie jak do lekarza się wybiorę, bo rozłoży mnie jakaś poważna choroba, to może być za późno i możliwe że zejdę - czyli nie będę systemowi przynosił dochodu lub koszty leczenia będą potężne.
Wygląda to dosyć logicznie tylko co z tego. Aparat państwowy nie zajmuje się sprawami w perspektywie 10-20 lat tylko do końca roku obliczeniowego lub do końca kadencji.
I taki mały wtręt: NFZ refinansuje szpitalom zabiegi leczenia zaćmy podobno w wysokości 4000 zł i są kolejki ponad 6 miesięczne.
W prywatnym szpitalu można zrobić sobie taki zabieg za 2500 - 3000 zł bo nie są refundowane z NFZ. Gdzie tu logika, gospodarność i zwykła uczciwość.
Specjaliści w dziedzinie służby zdrowia takich przykładów zapewne znaleźliby zdecydowanie więcej.
Kiedyś jak były kasy chorych w śląskiej kasie wprowadzono karty chipowe pacjentów. Okazało się że była to jedyna kasa w Polsce, która nie była zadłużona. Bardzo szybko to zlikwidowano - widocznie system był za szczelny.
Może tu jest przyczyna choroby naszej służby "zdrowia" za którą co roku musimy płacić coraz więcej i coraz mniej możemy oczekiwać.
Proszę o podawanie podobnych przykładów "gospodarności" naszych państwowych opiekunów.
Może ktoś w końcu się opamięta i przerwie tę obłędną spiralę.
Wszyscy biadolimy nad służbą zdrowia - fakt to co się u nas dzieje to horror połączony z paranoją.
Ciągle słychać że jest mało pieniędzy - czy rzeczywiście.
Nad całym systemem mamy potężne czapy państwowo administracyjne - ZUS, NFZ i Ministerstwo Zdrowia. Czy muszą być to aż takie molochy?
W wielu szpitalach zakupiony został z naszych pieniędzy lub z pieniędzy różnych fundacji nowoczesny sprzęt który często stoi bezużyteczny - czyż to nie jest marnotrawstwo?
Jak zmniejszyć koszty - dbać o zdrowie płatników.
Popatrzyłem na siebie. Jestem po 50-tce /chodzi mi o wiek a nie o pojemność kieliszka/, pracuję już prawie 30 lat i płacę składki.
U lekarza rodzinnego ostatni raz byłem ponad 10 lat temu. On co miesiąc dostaje za mnie pieniądze. Powinno mu zależeć abym zdrowy był jak najdłużej i aby miał ze mnie dochód. Mógłby chociaż raz na 2 lata zaprosić mnie na badania i sprawdzić czy nic groźnego u mnie się nie lęgnie. Od strony ekonomicznej ma to swoje uzasadnienie.
Jeżeli coś znajdzie na we wczesnej fazie to dość tanio i szybko da się mnie wyleczyć i dalej będę płacił składki.Ja nie jestem lekarzem i nie wiem co i kiedy mam sobie badać.
Tym bardziej trzeba dbać aby ludzie młodzi byli zdrowi i jak najdłużej płacili składki.
W przeciwnym razie jak do lekarza się wybiorę, bo rozłoży mnie jakaś poważna choroba, to może być za późno i możliwe że zejdę - czyli nie będę systemowi przynosił dochodu lub koszty leczenia będą potężne.
Wygląda to dosyć logicznie tylko co z tego. Aparat państwowy nie zajmuje się sprawami w perspektywie 10-20 lat tylko do końca roku obliczeniowego lub do końca kadencji.
I taki mały wtręt: NFZ refinansuje szpitalom zabiegi leczenia zaćmy podobno w wysokości 4000 zł i są kolejki ponad 6 miesięczne.
W prywatnym szpitalu można zrobić sobie taki zabieg za 2500 - 3000 zł bo nie są refundowane z NFZ. Gdzie tu logika, gospodarność i zwykła uczciwość.
Specjaliści w dziedzinie służby zdrowia takich przykładów zapewne znaleźliby zdecydowanie więcej.
Kiedyś jak były kasy chorych w śląskiej kasie wprowadzono karty chipowe pacjentów. Okazało się że była to jedyna kasa w Polsce, która nie była zadłużona. Bardzo szybko to zlikwidowano - widocznie system był za szczelny.
Może tu jest przyczyna choroby naszej służby "zdrowia" za którą co roku musimy płacić coraz więcej i coraz mniej możemy oczekiwać.
Proszę o podawanie podobnych przykładów "gospodarności" naszych państwowych opiekunów.
Może ktoś w końcu się opamięta i przerwie tę obłędną spiralę.
Demencja, paranoja, głupota czy zlecenie?
Mo-Tka, Warszawa, 23.09.2013
Z całą mocą dotyka nasz dalekowschodnie przekleństwo - obyś żył w ciekawych czasach?
Wcześniej najemni aktywiści chcieli dla Polski republiki radzieckiej teraz ten nawiedzony bufon wymyślił /ale czy wymyślił?/ nową świetlaną przyszłość.
To już przestaje być zabawne to zaczyna być groźne.
Z całą mocą dotyka nasz dalekowschodnie przekleństwo - obyś żył w ciekawych czasach?
Wcześniej najemni aktywiści chcieli dla Polski republiki radzieckiej teraz ten nawiedzony bufon wymyślił /ale czy wymyślił?/ nową świetlaną przyszłość.
To już przestaje być zabawne to zaczyna być groźne.
poniedziałek, 23 września 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)