Mo-Tki

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mo-Tka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mo-Tka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 24 marca 2017

HGW ułatwia czy umacnia.


 Warszawska komunikacja.



Wczoraj w godzinach wczesnopopołudniowych miałem spotkanie w centrum Warszawy. Znając kłopoty z parkowaniem i to że spotkanie miało być możliwie blisko, zrezygnowałem z samochodu i postanowiłem pojechać tak zachwalaną przez HGW komunikacją miejską.Tym bardziej, że wtedy na takim spotkaniu można sobie pozwolić np. na piwo lub winko, a nie tylko woda i kawa.

Dojazd na spotkanie to 3 przystanki autobusem i 1 tramwajem więc wystarczy bilet 20 min. za 3,40 zł.
I teraz zaczyna się akcja.

Wchodzę do mojego kiosku.
- Dzień dobry, poproszę 2 bilety 20 minutowe.
- Nie mam biletów, może będą w sobotę.
-!! Jak to nie ma, dlaczego?
Odpowiedź nieco później.

Idąc na przystanek wchodzę do kolejnego kiosku.
- Dzień dobry, poproszę 2 bilety po 3,40 zł
- Proszę pana ja już od dłuższego czasu nie sprzedaję biletów, pan kupi sobie w biletomacie.

Lekko zbulwersowany idę na przystanek. Na moim przystanku biletomatu brak.
Nadjeżdża autobus - kupię w nim.

Jest maszyna, czytam instrukcję obsługi, wybieram bilet i ........ okazuje się, że można zapłacić tylko kartą.
?????

Karta płatnicza lub kredytowa nie jest moją niezbędną rzeczą z którą wychodzę na miasto. Za zakupy wolę płacić gotówką, bo inni nie muszą wiedzieć co, gdzie kiedy i za ile kupuję. Gdy można uniknąć inwigilacji to staram się jej unikać.

Jedna z pasażerek widząc moją niewyraźną minę informuje, że bilet można kupić u kierowcy.
Tu okazuje się jednak, że kierowca ma bilety tylko po 4,40 zł a taki mnie nie jest potrzebny. W związku z tym przejechałem na gapę.

W jednym z kiosków w centrum Warszawy udało mi się kupić bilet na powrót.
Chciałem dobrze, ale wyszło jak wyszło.

Taka banalna historyjka, ale o co w tym wszystkim chodzi?
Otóż, jak powiedział mi mój kioskarz od jakiegoś czasu nie mają oni marży handlowej na biletach komunikacji miejskiej. Czyli tam gdzie te bilety są możliwe do kupienia kioskarze sprzedają je charytatywnie.
Dlaczego? Ano, najprawdopodobniej,  by firma obsługująca biletomaty, z całą pewnością,  wybrana w szalenie transparentnym konkursie, łatwiej opanowała rynek. Macie jakieś inne wytłumaczenie?

Początkowo zastanawiałem się co na to UOKiK, ale po ostatnich przesłuchaniach przedstawicieli tej firmy przed komisją w sprawie Amber Gold, doszedłem do wniosku, że nie jest to temat godny uwagi tej szacownej instytucji.
Jeżeli UOKiK zorientował się, że Amber Gold jest piramidą finansową w momencie gdy ta firma ogłosiła upadłość to trudno wymagać by dostrzegła niezachowanie swobodnej konkurencji przy sprzedaży biletów komunikacji miejskiej w Warszawie.

Pytanie jest jedno - kto podjął decyzję o zniesieniu marż handlowych dla kioskarzy przy sprzedaży biletów?

Może to samo zrobić z niektórymi tytułami prasowymi?
A nasza HGW najprawdopodobniej nic na ten temat nie wie.

Ot takie wrażenia z wczorajszego dnia.

piątek, 10 marca 2017

Pyrrusowe zwycięstwo czy taktyczna porażka




Nie da się ukryć, że wczoraj polski rząd w Brukseli doznał politycznej porażki.

Według mnie wygranych jednak jest sporo.

1. Merkel, bo przed wyborami w Niemczech pokazała że trzyma unię w garści.

2 Eurosceptycy we Francji i Holandii dostali w kampanii prezent, że Unia to zbieranina państw pod hegemonią Niemiec.

3. Schetyna bo przez kolejne 2,5 roku ma w Polsce spokój od DT

4. Jarosław Kaczyński bo przez kolejne lata będzie traktował DT jak chłopca do bicia, a jednym prostym ruchem wydłubał JSZ z Platformy.

5. Anglicy bo utwierdzą się w przekonaniu o słuszności Brexitu wyzwalającego ich od niemieckiego buta.

A poza naszym rządem kto przegrał?

Przegrały zasady prowadzenia sporu politycznego i ducha Unii, przegrało prawo przed siłą.

Ciekawe jak będzie wyglądała Unia pod koniec bieżącego roku po czekających nas wyborach w kilku ważnych krajach.

Może się okazać że Unia się rozpada lub jej reforma będzie o wiele trudniejsza niż gdyby miała się dokonać teraz.

Może się okazać, że wczorajsza nasza porażka będzie ozdrowieńcza.

Nieopisany zachwyt naszych totalniaków wygląda, że w Brukseli odstawiono cyrk dla gawiedzi.

wtorek, 7 czerwca 2016

Służba zdrowia to nie tylko lekarze i pielęgniarki




Od kilkunastu dni we wszystkich mediach jest pompowany strajk pielęgniarek w CZD.
 Czy tym protestem ktoś steruje, bo ubiegłoroczne ustalenia z tym środowiskiem zostały podpisane na najbliższe 4 lata?

Dlaczego się nad tym zastanawiam, otóż dziwi mnie wyjątkowa nadaktywność medialna przedstawicieli poprzedniej władzy, w tym osób odpowiedzialnych za stan naszej służby zdrowia.
Nie wnikam czy pielęgniarki zarabiają za mało, za dużo czy w sam raz.
Albo warunki płacowe są ustalane indywidualnie w każdej placówce i ministerstwo się do tego nie wtrąca, albo te sprawy są regulowane odgórnie i strajk w jednej placówce nie ma racji bytu i szybko kończy się lokautem
.
Służba zdrowia to nie tylko lekarze i pielęgniarki.

To również cała rzesza pracowników do salowych, sprzątaczek, poprzez techników do analityków i radiologów.Bez nich leczenie pacjentów byłoby mówiąc delikatnie mocno utrudnione.
Jednak te grupy zawodowe nie są tak silne medialnie aby zdecydowanie walczyć o swoje prawa. Np. w jednym z warszawskich szpitali dla techników analityków nie było podwyżek płac od ponad 3 lat i jakoś dziennikarzy to nie bardzo interesuje.

Jednocześnie istniejący system obsługi pacjentów jest kulawy i niesprawny, a można go w wielu miejscach  poprawić w sposób zdecydowany. O tego typu absurdach napiszę niebawem, gdyż w ostatnim czasie z powodów rodzinnych mam wiele do czynienia z naszą służbą zdrowia.
To z czym styka się pacjent, bardzo chory pacjent i dodatkowo w zaawansowanym wieku przechodzi ludzkie pojęcie.

środa, 1 czerwca 2016

Czy warto oszczędzać energię elektryczną?

Rachunki za prąd są coraz wyższe a będzie jeszcze gorzej.



Kupujemy energooszczędne urządzenia, oświetlenie zmieniamy na LED co powoduje znaczne obniżenie zużycia energii a rachunki nadal są wysokie.
Czy jest sens w to inwestować swoje własne ciężko zarobione i wysoko opodatkowane pieniądze?

Opłata za faktyczne zużycie energii elektrycznej to tylko drobna część całkowitego rachunku.

Większą część kosztów generują:
- opłata zmienna sieciowa
- opłata jakościowa
- opłata za dystrybucję
- opłata przejściowa
- opłata handlowa
- opłata abonamentowa

Ta ostatnia ma w najbliższym czasie nawet się podwoić.
A za chwilę dojdzie opłata audiowizualna.

W większości są to mniej lub bardziej ukryte podatki.

Rząd obiecywał uproszczenie i obniżenie podatków ale coś się na to nie zanosi.

Cynizm pana Marka Suskiego jest przerażający. Dla wielu rodzin 100 zł rocznie to są spore pieniądze, a widocznie dla pana Marka to nic nie znaczący wydatek.


wtorek, 24 maja 2016

Po co robić memy lub demotywatory?

Jest to stosunkowo młoda forma komunikacji.
 
Mamy memy satyryczne, absurdalne, dowcipne, ale powstają również demotywatory i memy
- komentujące aktualne wydarzenia
- wyrażające opinie o politykach i innych osobach z pierwszych stron gazet
- informacyjne - nie lubią tego właściciele większości generatorów memów i demotywatorów
- reklamowe - tępione przez administratorów, ciekawe dlaczego?



Powstają między innymi dlatego, że żyjemy w czasach cywilizacji obrazkowej. Dla wielu przeczytanie kilkunastu zdań jest wysiłkiem niewyobrażalnym, a obrazek z krótkim tekstem jest do przyjęcia.

Żyją krótko, czasami są bardzo emocjonalne, widać że tworzone pod wpływem chwili /zawierają np. literówki/ ale doskonale wyrażają stosunek twórców do omawianego wydarzenia. Niektóre osiągają w ciągu paru godzin zasięg kilkudziesięciu tysięcy.

Czasami jednak nie tracą tak szybko  na aktualności i doskonale nadają się do komentarzy postów, artykułów i zdjęć.

Dlatego w formie zbiorczej zamieszczam swoje obrazki z ostatnich paru tygodni. Możemy przypomnieć sobie jakich zdarzeń dotyczyły, a te które są nadal aktualne mogą posłużyć do kolejnych komentarzy.

Zachęcam do dodawania swoich memów i demotywatorów na stronach facebooka https://www.facebook.com/groups/memowo/?fref=ts   i g+  https://plus.google.com/u/0/communities/104335430630083621217

 Tym razem pierwsza część majowych demotywatorów:

















wtorek, 17 maja 2016

Zaczynają mięknąć

Po półrocznej, systematycznie podgrzewanej awanturze "totalna" opozycja zaczyna skomleć o rozmowach na temat TK.

Dopiero teraz zrozumieli, że bezmyślna obrona ostatniego bastionu sił "aby było tak jak było" przynosi im więcej szkód niż pożytku.






Co prawda miękną powoli, gdyż stawiają jeszcze absurdalne warunki wstępne, ale wystarczy chyba jeszcze tylko trochę poczekać.


Od samego początku jest wiadome iż sprawę TK można rozwiązać jedynie na drodze politycznej.

Nasza Konstytucja zawiera przepisy wewnętrznie sprzeczne i dlatego na drodze prawnej konflikt jest nierozwiązywalny,

ROBIENIE LUDZIOM WODY Z MÓZGU ŻE JEST TO PROBLEM PRAWNY PRZESTAŁO DZIAŁAĆ.

Teraz skutki audytu zaczynają powodować prawdziwy strach i przerażenie.