Mo-Tki to po prostu "MOje notaTKI" - przemyślenia, wnioski, komentarze zwykłego Polaka, szarego obywatela.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lekarze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lekarze. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 15 października 2017
Organizacja służby zdrowia to jak pożar w domu wariatów.
Najpierw krótka historyjka, a później drobne wnioski.
Ze względu na problemy rodzinne mam ostatnio bardzo częste kontakty ze służbą zdrowia. Oto co mnie spotkało niecały miesiąc temu.
Byłem ze starszą osobą, mającą duże problemy z poruszaniem, u lekarza specjalisty na regularnej wizycie w przychodni należącej do NFZ. Lekarz przepisał skierowanie na specjalistyczne badanie krwi.
Ponieważ pacjent mieszka niedaleko szpitala i jest w stanie tam dojść, tam właśnie chciałem zrobić badania. W szpitalu, w pracowni analitycznej spytałem czy takie badania wykonują, pokazując skierowanie. Pani stwierdziła, że owszem, ale pacjent za takie badanie musi zapłacić.
- Czemu? Skierowanie z państwowej przychodni i badanie w państwowym szpitalu?
- Bezpłatnie wykonujemy badania zlecone wyłącznie od lekarzy z naszego szpitala!
- A ile ma mnie to kosztować?
- Około 180 zł.
Badania wykonałem, co prawda bezpłatnie, w przychodni z której lekarz wystawił skierowanie, ale dodatkowo musiałem poprosić brata o pomoc w dowiezieniu pacjenta. Dwie osoby musiały więc wziąć po jednym dniu urlopu.
180 zł dla chorego emeryta piechotą nie chodzi.
Czy kogoś z urzędników interesuje ile taki absurd kosztuje gospodarkę i czemu ma to służyć?
A teraz z innej beczki.
Mam wykupione ubezpieczenie komunikacyjne. W przypadku konieczności naprawy samochodu mogę tego dokonać w dowolnym warsztacie. Tam gdzie mnie jest wygodnie, u mechanika do którego mam zaufanie. Ubezpieczyciel mu to opłaci.
Dlaczego na podobnej zasadzie nie działa służba zdrowia gdy pacjent ma opłacone ubezpieczenie zdrowotne?
Tak wygląda troska o pacjenta, który finansuje pracę lekarzy i urzędników.
Tak mi się to skojarzyło z protestem rezydentów żądających początkowo bajońskich pensji.
Teraz, chyba się zreflektowali lub ktoś im podpowiedział i już nie drą się o kasę tylko oficjalnie protestują w sprawie wszystkich zawodów medycznych w trosce o pacjenta.
Brzmi to dosyć zabawnie, bo powinni znać jakie w tym bałaganie obowiązują procedury i zwyczaje. W aktualnej sytuacji dosypywanie pieniędzy do systemu jest bezcelowe. Tam bez widocznego efektu zginie każda kwota.
Razem może i jesteście silniejsi, ale pacjent nadal jest bezradny.
wtorek, 7 czerwca 2016
Służba zdrowia to nie tylko lekarze i pielęgniarki
Od kilkunastu dni we wszystkich mediach jest pompowany strajk pielęgniarek w CZD.
Czy tym protestem ktoś steruje, bo ubiegłoroczne ustalenia z tym środowiskiem zostały podpisane na najbliższe 4 lata?
Dlaczego się nad tym zastanawiam, otóż dziwi mnie wyjątkowa nadaktywność medialna przedstawicieli poprzedniej władzy, w tym osób odpowiedzialnych za stan naszej służby zdrowia.
Nie wnikam czy pielęgniarki zarabiają za mało, za dużo czy w sam raz.
Albo warunki płacowe są ustalane indywidualnie w każdej placówce i ministerstwo się do tego nie wtrąca, albo te sprawy są regulowane odgórnie i strajk w jednej placówce nie ma racji bytu i szybko kończy się lokautem
.
Służba zdrowia to nie tylko lekarze i pielęgniarki.
To również cała rzesza pracowników do salowych, sprzątaczek, poprzez techników do analityków i radiologów.Bez nich leczenie pacjentów byłoby mówiąc delikatnie mocno utrudnione.
Jednak te grupy zawodowe nie są tak silne medialnie aby zdecydowanie walczyć o swoje prawa. Np. w jednym z warszawskich szpitali dla techników analityków nie było podwyżek płac od ponad 3 lat i jakoś dziennikarzy to nie bardzo interesuje.
Jednocześnie istniejący system obsługi pacjentów jest kulawy i niesprawny, a można go w wielu miejscach poprawić w sposób zdecydowany. O tego typu absurdach napiszę niebawem, gdyż w ostatnim czasie z powodów rodzinnych mam wiele do czynienia z naszą służbą zdrowia.
To z czym styka się pacjent, bardzo chory pacjent i dodatkowo w zaawansowanym wieku przechodzi ludzkie pojęcie.
Etykiety:
absurdy,
komentarz,
lekarze,
Mo-Tka,
opinie,
pacjent,
pielęgniarki,
płace,
polityka,
rząd,
samorząd,
służba zdrowia,
strajk,
system,
Warszawa
Subskrybuj:
Posty (Atom)