To, że nasza gospodarka ledwo dyszy to już żadna tajemnica wbrew zaklęciom szamana od finansów.
Najlepszym przykładem jest systematyczny zjazd cen nieruchomości i jego skutki dla kondycji całego kraju.
Zastanawiające jest co innego - skala tej epidemii. Zaraza rozlewa się po całym świecie /ale głównie po Europie/. Im więcej w narastający kryzys ingerują rządy tym jest gorzej. To nie może być przypadek.
Drążąc to zjawisko doszedłem do dość ponurego wniosku.
Kiedyś, gdy gospodarki rozwijały się bardziej samodzielnie, banki pełniły rolę służebną dla biznesu.
Dzisiaj są głównymi graczami na świecie / mam tu na myśli kilka dużych banków wzajemnie powiązanych/. We wczesnej fazie /głównie podczas rządów różnej maści lewaków/ zupełnie bezboleśnie zadłużając rządy by bezwzględnie łupić ich odsetkami, nowymi kredytami na spłatę odsetek itd.
Na czele rządów stawiają swoich nadzorców aby pilnowali terminowych spłat odsetek, a przy jakichkolwiek opóźnieniach w ramach rekompensaty przejmowali całe gałęzie gospodarki.
Im bardziej gospodarka uzależniona od polityków i urzędników tym skala zjawiska większa.
Systematycznie stajemy się bezwolną masą niewolników tyrających za miskę zupy na rzecz paru kombinatorów od finansów i ich doskonale opłacanych pomagierów.
Wygląda to może na chorą teorię spiskową, ale układa się w logiczną całość tym bardziej że obserwujemy coraz większe zyski banków i coraz większe kłopoty rządów.
Można by stwierdzić że sami prowadzimy się na rzeź.
I co Wy na to?
Mo-Tki to po prostu "MOje notaTKI" - przemyślenia, wnioski, komentarze zwykłego Polaka, szarego obywatela.
środa, 3 lipca 2013
wtorek, 2 lipca 2013
SĄDY I PROKURATURY ZAWALONE SPRAWAMI.
Wczoraj widziałem reportaż, który po raz kolejny wbił mnie w osłupienie.
Przedstawiał historię właściciela stawu, który stanął przed sądem za łowienie ryb. Wygląda to kuriozalnie ale najlepsze okazało się później.
Prokuratura dowodziła, że ryby w jego stawie pojawiły się po wylaniu przepływającej obok rzeki i właściciel stawu nie ma prawa łowić ich siecią. Wartość złowionych ryb według prokuratury wyniosła 9,50 zł /słownie: dziewięć złotych pięćdziesiąt groszy/!!! Odbyło się kilka spraw w sądzie i został wydany wyrok 3 miesiące w zawieszeniu. Prokuratura odwołała się do wyższej instancji nie zgadzając się na zawieszenie wyroku!!!!!
W II instancji sąd właściciela stawu uniewinnił. Teraz będzie się starał, i bardzo słusznie, o odszkodowanie.
Ile ten cały obłęd kosztował??
Historia wydaje się jak z kabaretu, ale chyba nawet kabareciarze by tego nie wymyślili.
Co jakiś czas pojawiają się tego typu informacje. Głośna była np. sprawa właścicielki punktu xero o chyba 30 groszy.
Jednocześnie sądy umarzają sprawy o nie wpisanie do oświadczenia majątkowego np. samolotu lub zegarka. Nie wspominając już o sędziach na telefon.
Konkluzja - najbogatsi są bezkarni, a łupić można bezkarnie biedniejszych.
Ot i cała nasza fasadowo propagandowa republika kolesiów szczycąca się stosowaniem wysokich standardów w demokratycznym państwie prawa.
Chyba wystarczy już tych kpin z narodu, oszukańczych obietnic, parodii z organów państwa czyli tworzenia cyrku za nasze pieniądze. Bo winnych nigdy nie ma.
Przedstawiał historię właściciela stawu, który stanął przed sądem za łowienie ryb. Wygląda to kuriozalnie ale najlepsze okazało się później.
Prokuratura dowodziła, że ryby w jego stawie pojawiły się po wylaniu przepływającej obok rzeki i właściciel stawu nie ma prawa łowić ich siecią. Wartość złowionych ryb według prokuratury wyniosła 9,50 zł /słownie: dziewięć złotych pięćdziesiąt groszy/!!! Odbyło się kilka spraw w sądzie i został wydany wyrok 3 miesiące w zawieszeniu. Prokuratura odwołała się do wyższej instancji nie zgadzając się na zawieszenie wyroku!!!!!
W II instancji sąd właściciela stawu uniewinnił. Teraz będzie się starał, i bardzo słusznie, o odszkodowanie.
Ile ten cały obłęd kosztował??
Historia wydaje się jak z kabaretu, ale chyba nawet kabareciarze by tego nie wymyślili.
Co jakiś czas pojawiają się tego typu informacje. Głośna była np. sprawa właścicielki punktu xero o chyba 30 groszy.
Jednocześnie sądy umarzają sprawy o nie wpisanie do oświadczenia majątkowego np. samolotu lub zegarka. Nie wspominając już o sędziach na telefon.
Konkluzja - najbogatsi są bezkarni, a łupić można bezkarnie biedniejszych.
Ot i cała nasza fasadowo propagandowa republika kolesiów szczycąca się stosowaniem wysokich standardów w demokratycznym państwie prawa.
Chyba wystarczy już tych kpin z narodu, oszukańczych obietnic, parodii z organów państwa czyli tworzenia cyrku za nasze pieniądze. Bo winnych nigdy nie ma.
poniedziałek, 1 lipca 2013
TA TONĄCA ŁAJBA MOŻE CAŁKIEM NIE ZATONIE?
Kongres PO - prywatna ocena:
1. DT - nadal uważa że Polska to jego prywatny folwark, którego za wszelką cenę nie będzie chciał oddać - bo jak będzie robił swoje interesy? Po wyborach wyrzuci Gowina z jego kolegami, bo nie jest w stanie mu podarować tego co powiedział, a resztę weźmie twardo za pysk.
2. GS - poczeka aż DT utonie i spokojnie pozbiera to co pozostanie z PO i swoje lody ukręci
3. JG - wie, że nie ma dla niego miejsca w PO po wyborach. Wyjdzie lub zostanie wyrzucony. Założy własną grupę, przejdzie do Wiplera lub PIS
Co by się nie stało zaczyna na tonącej łajbie robić się coraz ciekawiej, szkoda tylko że musimy za to płacić i to coraz więcej.
Chyba że ci co platformą sterują opracowali inne siłowe rozwiązanie.
1. DT - nadal uważa że Polska to jego prywatny folwark, którego za wszelką cenę nie będzie chciał oddać - bo jak będzie robił swoje interesy? Po wyborach wyrzuci Gowina z jego kolegami, bo nie jest w stanie mu podarować tego co powiedział, a resztę weźmie twardo za pysk.
2. GS - poczeka aż DT utonie i spokojnie pozbiera to co pozostanie z PO i swoje lody ukręci
3. JG - wie, że nie ma dla niego miejsca w PO po wyborach. Wyjdzie lub zostanie wyrzucony. Założy własną grupę, przejdzie do Wiplera lub PIS
Co by się nie stało zaczyna na tonącej łajbie robić się coraz ciekawiej, szkoda tylko że musimy za to płacić i to coraz więcej.
Chyba że ci co platformą sterują opracowali inne siłowe rozwiązanie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)