Sondażownie podały że 70% Polaków ufa prezydentowi.
Jest to bądź ogromny sukces mediów bądź totalna bezczelność.
Przy takich wpadkach i gafach jak u obecnego prezydenta inny zostałby zniszczony medialnie w ciągu miesiąca i starty politycznie w proch.
Polacy ufają prezydentowi bo:
- jako historyk nie zna historii Polski
- robi błędy ortograficzne niedopuszczalne u absolwenta szkoły podstawowej
- o licznych wpadkach dyplomatycznych lepiej nie wspominać
- niewyjaśnione są jego powiązania z WSI, bo jako jedyny głosował przeciw rozwiązaniu tej instytucji i usilnie starał się zdobyć aneks do raportu - co mu się w końcu udało
- wsadził do więzienia /oskarżając/ jako min. obrony swojego zastępcę twierdząc że jeżeli się pomylił to zrezygnuje z polityki - wiceminister Szeremietiew jest uniewinniony od prawie 2 lat
- swoich doradców wybrał z grupy byłych aparatczyków z PZPR i ludzi ze służb specjalnych byłego systemu.
Taką listę można by ciągnąć długo, ale już to wystarczy abyśmy mu ufali.
Gratulacje
Mo-Tki to po prostu "MOje notaTKI" - przemyślenia, wnioski, komentarze zwykłego Polaka, szarego obywatela.
wtorek, 6 sierpnia 2013
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
KASY TRZEBA SZUKAĆ WSZĘDZIE
Ekipa nadzorców i ich koledzy znaleźli dla siebie nowy interes.
Będzie trzeba wymienić /czyli po prostu kupić nowe/ kasy fiskalne.
Problem dotyczy głównie małych firm, sklepów, barów i hurtowni które mają kasy drukujące zbyt wąskie paragony. (!!!!!)
Teraz minimalna szerokość paragonu ma wynosić nie 12 a 16 znaków - oczywiście dla wygody konsumenta.
Koniec, kropka i nie ma dyskusji bo inaczej ciężka kara od skarbówki.
Szacunki mówią o konieczności wymiany 500 do 700 tysięcy kas fiskalnych. Nowa kasa ma kosztować około 1000 złotych.
Reasumując: 500 - 700 mln złotych wyłudzi państwo od obywateli /wielu puszczając z torbami/, a koledzy sprzedający nowe kasy fiskalne przytulą ładnych parę groszy.
I co - i gra muzyka.
Z coraz większym przerażeniem czekamy na nowe pomysły tej bezgranicznie zachłannej bandy.
Będzie trzeba wymienić /czyli po prostu kupić nowe/ kasy fiskalne.
Problem dotyczy głównie małych firm, sklepów, barów i hurtowni które mają kasy drukujące zbyt wąskie paragony. (!!!!!)
Teraz minimalna szerokość paragonu ma wynosić nie 12 a 16 znaków - oczywiście dla wygody konsumenta.
Koniec, kropka i nie ma dyskusji bo inaczej ciężka kara od skarbówki.
Szacunki mówią o konieczności wymiany 500 do 700 tysięcy kas fiskalnych. Nowa kasa ma kosztować około 1000 złotych.
Reasumując: 500 - 700 mln złotych wyłudzi państwo od obywateli /wielu puszczając z torbami/, a koledzy sprzedający nowe kasy fiskalne przytulą ładnych parę groszy.
I co - i gra muzyka.
Z coraz większym przerażeniem czekamy na nowe pomysły tej bezgranicznie zachłannej bandy.
JEŻELI NIE PROWOKACJA TO SKRAJNA GŁUPOTA
http://niezalezna.pl/44451-ujawniamy-dokumenty-polski-rzad-zaproponowal-11-listopada-szczyt-klimatyczny-odbyl-sie-w-warsz
Premier Donald Tusk przekonuje, że data 11 listopada jako dzień rozpoczęcia Szczytu Klimatycznego w 2013 roku nie była zależna od polskiego rządu i została wyznaczona już w 2008 roku. Owszem, premier ma rację. Tyle, że wówczas została określona wyłącznie data. Jak wynika z dokumentów, do których dotarła "Codzienna" propozycja by impreza odbyła się właśnie w Warszawie, przez którą od lat tego dnia przechodzą Marsze Niepodległości, została wysunięta przez polski rząd i to dopiero w grudniu 2012.
Dwa lata temu ściągnięto lewackie bojówki z Niemiec dla rozbicia Marszu Niepodległości, a w tym roku przyjadą hordy ekoterrorystów i bandy wszelkiej maści lewackich bojówkarzy.
Od kilku lat rząd nie może znieść Marszu Niepodległości i akurat temu rządowi nie ma się co dziwić, ale stosowanie tak jawnie bolszewickiej metody to niewyobrażalny skandal.
Co prawda wszystkiemu winni będą faszyści więc koszty się nie liczą - ale już niedługo ZNAJDZIE SIĘ BAT NA DONALDA ZAD.
Premier Donald Tusk przekonuje, że data 11 listopada jako dzień rozpoczęcia Szczytu Klimatycznego w 2013 roku nie była zależna od polskiego rządu i została wyznaczona już w 2008 roku. Owszem, premier ma rację. Tyle, że wówczas została określona wyłącznie data. Jak wynika z dokumentów, do których dotarła "Codzienna" propozycja by impreza odbyła się właśnie w Warszawie, przez którą od lat tego dnia przechodzą Marsze Niepodległości, została wysunięta przez polski rząd i to dopiero w grudniu 2012.
Dwa lata temu ściągnięto lewackie bojówki z Niemiec dla rozbicia Marszu Niepodległości, a w tym roku przyjadą hordy ekoterrorystów i bandy wszelkiej maści lewackich bojówkarzy.
Od kilku lat rząd nie może znieść Marszu Niepodległości i akurat temu rządowi nie ma się co dziwić, ale stosowanie tak jawnie bolszewickiej metody to niewyobrażalny skandal.
Co prawda wszystkiemu winni będą faszyści więc koszty się nie liczą - ale już niedługo ZNAJDZIE SIĘ BAT NA DONALDA ZAD.
piątek, 2 sierpnia 2013
CZARNA DZIURA I HORYZONT ZDARZEŃ
Poza granicą czarnej dziury czyli horyzontem zdarzeń nie wiemy już co się dzieje z naszymi pieniędzmi, ale rozrastająca się czarna dziura wyciągnie od nas wszystkie.
Nadzorcy zadowoleni.
Tylko jak długo to jeszcze będzie im się udawało?
Nadzorcy zadowoleni.
Tylko jak długo to jeszcze będzie im się udawało?
Subskrybuj:
Posty (Atom)