Mo-Tki

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Polska - Ukraina. Historia prawdę Ci powie

Mo-Tka, Warszawa, 16.12.2013






Ostatnio w jednym z kanałów telewizyjnych można było obejrzeć interesujący film "Towarzysz generał idzie na wojnę", który rozwiał i jednocześnie potwierdził /publikując dokumenty i stenogramy/ wiele plotek z naszej historii ostatnich lat.

Doskonała nauka dla Ukrainy, która w tej chwili stoi na krawędzi, a dla nas jest bardzo istotny jej los.

Wracając do filmu - to gdzie dzisiaj jesteśmy i z czym musimy się zmagać to nie tylko skutek działania ówczesnych władz ale również wydatna pomoc grupy opozycjonistów związanych z Geremkiem. To ta grupa dała ostateczny impuls komunistom do wyprowadzenia wojska na ulice co było przygotowaniem do Magdalenki.

Stan ten trwa do dzisiaj czego najlepszym przykładem były ostatnie wybory w PO i wypowiedź obłąkanego fachowca od much która swoim wydźwiękiem przypominała znane hasło: "jeżeli ktoś podniesie rękę na partię to partia powinna tę rękę uciąć".

Ukraina w obecnym czasie, choć w nieco innych warunkach zaczyna przerabiać tę samą lekcję w przyspieszonym tempie i mam nadzieję że z naszych doświadczeń wyciągnie wnioski.

A nam by przywrócić normalność, chyba tylko pozostaje Majdan w Warszawie.

Jest to szalenie smutny chichot historii.

piątek, 13 grudnia 2013

Czy stan wojenny rzeczywiście się skończył?

Mo-Tka, Warszawa, 13.12.2013







Każda rocznica skłania do refleksji.

Wprowadzony bezprawnie, jako sprzeczny z konstytucją stan wojenny niby skończył się dawno, ale czy faktycznie.

Nie ma czołgów na ulicach, mamy internet, pełne sklepy i możliwość podróżowania.

Ale:

Autorzy stanu wojennego są ludźmi honoru, brylują na salonach władzy, uczestniczą w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, nie odpowiadają za swoje czyny z tamtego okresu.

Funkcjonariusze policji, sił bezpieczeństwa nie odpowiedzieli za bestialskie akty przemocy wobec Polaków.

Funkcjonariusze aparatu, jawni i tajni pracownicy bezpieki spokojnie uwłaszczyli się na narodowym majątku, żyją jak pączki w maśle. Z tylnego siedzenia sterują głównymi mediami, polityką i zakładają partie polityczne.

Starsze pokolenie ma sowite emerytury i z pełną pogardy wyższością patrzy na swoje byłe ofiary.

Może pora skończyć stan wojenny???

czwartek, 12 grudnia 2013

Korupcja, jaka korupcja???

Warszawa, Mo-Tka, 12.12.2013



Nie ma się co czepiać że rządem i administracją targają afery korupcyjne.

Niezależna prokuratura wie lepiej. CBA które twierdzi że odkrywana jest największa afera korupcyjna w dziejach III RP może sobie twierdzić to jego sprawa.

Codziennie pojawiają się nowe kwiatki. Wczorajszy post o bezpieczeństwie trzeba uzupełnić najnowszą informacją.
Mamy szefa SKW i tu życie przerosło kabaret. Została nim osoba, która jakoś do tej pory nie potrafi dokładnie się rozliczyć z nieformalnych kontaktów z rosyjskimi służbami specjalnymi.

To chyba już nie są żarty, to nawet już nie jest bezczelność to jest po prostu ..................

Ale generalnie jest bardzo dobrze bo przecież wczoraj nie został aresztowany żaden wiceminister.

środa, 11 grudnia 2013

Majdan, o co tak faktycznie idzie gra?

Mo-Tka, Warszawa, 11.12.2013






Nie jestem politologiem, jedynie kilkanaście razy byłem w Kijowie i nieco poznałem kulisy tamtejszej przedsiębiorczości.

Oglądając relacje z Ukrainy mam nieco inną /nie wiem czy właściwą - przekonamy się/ ocenę rzeczywistości.

To nie jest walka między demokracją a utrwalaniem władzy prorosyjskiej.

Wydaje mi się, że jest to walka klanów oligarchicznych, kto i z której strony będą ciągnąć kasę. To co dzieje się na Majdanie to instrumentalne i cyniczne wykorzystanie społeczeństwa jako jednej z kart przetargowych.

Bez względu która strona wygra zwykli ludzie i tak dostaną po głowie teraz lub później.

Bez lustracji i dekomunizacji, do której tam nikt się nie spieszy, nie ma szans na jakąkolwiek poprawę.
Doprowadzą jedni lub drudzy do nędzy społeczeństwa w zdecydowanie większym stopniu niż u nas.

Im ta operacja będzie przeprowadzona później tym koszty będą większe. 

A o prawdziwości tej tezy przekonamy się za parę lat.

Bezpieczeństwo w niebezpieczeństwie

Mo-Tka, Warszawa, 11.12.2013






Jest tak dobrze że aż strach.

Nasze bezpieczeństwo jest na zakręcie i w poślizgu albo już .......

1. Niezawisłe od rozsądku sądy i sędziowie na telefon potrafią umorzyć wszystko co potrzeba dla chwały rządzących.

2. Niezależna prokuratura uzależniona od humoru premiera z niezależnym prokuratorem uzależnionym od woli Rady Prokuratorów kierowanej przez szarą eminencję prezydenta są w stanie odmówić wszczęcia postępowania wbrew ewidentnym dowodom, lub po prostu dowody zgubić.

3. Potężne afery korupcyjne dochodzące do najwyższych stanowisk rządowych są skutecznie przykrywane przez niezależne i obiektywne media uzależnione od reklamowej kasy rządzących.

4. Silne, strzegące naszego bezpieczeństwa siły zbrojne w swoich jednostkach są chronione przez prywatne firmy ochroniarskie powiązane z byłą / a może i obecną/ służbą bezpieczeństwa. Wisienką na tym torcie może być /jeżeli to prawda a do tej pory nikt tego nie zdementował/ to iż do zakupionych samolotów F-16 nie otrzymaliśmy kodów do rozpoznawania "swój - obcy" z obawy że wpadną w ręce wywiadu rosyjskiego.

5. Na koniec bezpieczeństwo zdrowotne, o którym trudno powiedzieć że istnieje, jeżeli reglamentowane jest nawet leczenie onkologiczne dzieci. Leki są tak drogie że większość chorych pyta w aptece ile będzie kosztowało leczenie i po otrzymaniu informacji zwalającej z nóg kupuje zaledwie małą, najtańszą część.

W tym wszystkim zdumiewa mnie jedno - jeżeli przez ostatnie lata mieliśmy wzrost gospodarczy to znaczy że państwo miało wzrost dochodów z podatków. W związku z tym dlaczego wszystkiego jest coraz mniej i jest coraz droższe. To gdzie te pieniądze??????

Cząstkową odpowiedzią może być informacja zamieszczona w dość prestiżowym tygodniku międzynarodowym że w Polsce przy budowie dróg w ostatnim okresie wyparowało 20 mld złotych.

Parafrazując znany cytat można stwierdzić że: pożar w burdelu to nic w porównaniu z tym co u nas się dzieje.

wtorek, 10 grudnia 2013

Ironia i kpina obawą przed nowym konkurentem?

Mo-Tka, Warszawa, 10.12.2013






 Dziwne że przedstawiciele wszystkich partii obecnych w parlamencie mniej lub bardziej ironicznie wypowiadają się o nowej inicjatywie politycznej marginalizując jej znaczenie.

Czyżby pogarda była wyrazem obaw albo strachu?

Nie mam jeszcze wyrobionego poglądu na temat tego przedsięwzięcia ale można mu się uważnie przyglądać.

Stworzenie partii która miałaby wyraźne miejsce na naszej scenie politycznej nie jest proste. Podstawową sprawą są odpowiednie finanse, jak widać żadna z aktualnie liczących się partii nie funkcjonuje z samych składek. Znalezienie finansowania niesie za sobą zobowiązania - płacę i wymagam.

Większa szansa jest od strony programowej. Im większe postawienie na zdrową gospodarkę i uproszczenie prawa we wszystkich jego aspektach tym lepiej. Musi być to jednak jasny, czytelny i konsekwentny przekaz.

Każdy z twórców tego przedsięwzięcia ma jakieś cienie na swoim politycznym życiorysie. Nie ma co tego ukrywać tylko publicznie przyznać się do popełnionych błędów - takie oczyszczenie pozwoli napisać nowy rozdział politycznego życiorysu.

Dużą rolę w marketingu politycznym odgrywają media i tu można popełnić największe błędy które mogą zniweczyć nawet najbardziej rozsądne plany. Media też mają własne interesy, sponsorów i pewne nieformalne powiązania - czy będzie im się opłacało promować nowicjusza?

Jedną z najważniejszych spraw jest twarz partii. Tu, z całym szacunkiem dla Gowina, Kowal czy Wiplera, nie widać postaci potrafiącej skutecznie rozmawiać z tłumem, nie ma medialnego lidera.

Z drugiej jednak strony jest ogromny, niezagospodarowany politycznie elektorat, który albo do tej pory nie wie na kogo zagłosować albo ma wstręt do polityki.

Ale starać się należy tym bardziej w przypadku sukcesu i wprowadzeniu paru posłów do sejmu może się okazać że dla skonstruowania koalicji taka grupa będzie języczkiem u wagi.

Każdy największy nawet marsz rozpoczyna się od pierwszego, małego kroku.

Poczekamy zobaczymy.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Lepsza dżuma czy dżuma z cholerą?

Warszawa, Mo-Tka, 09.12.2013



Dziękując naszemu rządowi za troskę o przyszłych emerytów co poskutkowało zdecydowaną reformą systemu i chcąc jak najlepiej przygotować się do podjęcia decyzji o pozostaniu lub opuszczeniu OFE twórców tejże reformy proszę o odpowiedź na poniższe pytania:

1. czy część środków wyprowadzonych z OFE do ZUS też będzie podlegać dziedziczeniu, na jakich zasadach i jak będzie ich roczna stopa zwrotu?

2. jaki inny fundusz emerytalny na świecie tak agresywnie inwestuje jak ma inwestować OFE?

3. czy zniesienie minimalnej, rocznej stopy zwrotu ma doprowadzić oszczędności w OFE do zaniku?

4. jaką mam gwarancję że podobna akcja nie powtórzy się za parę lat?

5. jaka jest szansa, że odprowadzając składkę od średniej pensji krajowej otrzymam /jak dożyję/ średnią emeryturę i ile będzie ona wynosić w stosunku do średniej pensji?

6. czy w ramach reformy wszystkie emerytury wchodzą do systemu - nawet te które w tej chwili są poza systemem?

7. jeżeli nie to z jakich funduszy będą wypłacane np. emerytury mundurowe?

8. jak w dobie komputeryzacji i cyfryzacji będą się zmniejszały koszty funkcjonowania ZUS?

9. jaki jest aktualnie koszt funkcjonowania ZUS oraz jego majątek trwały i ruchomy?

10.kiedy będzie kolejna podwyżka wieku emerytalnego i jak to się ma do praw nabytych?

11. jakie skutki reforma przyniesie dla naszych rynków finansowych jak fundusze zaczną gwałtownie wyprzedawać akcje gdy ludzie będą opuszczali OFE?

Jednocześnie prosiłbym ekonomistów o odpowiedź na powyższe pytania.

Przyszły, ale chyba niedoszły emeryt.