Nasz "mąż" stanu po. obowiązki premiera zapowiedział, że nie będziemy już bronić się przed ponownym bandyckim zalewem Europy przez wschodnią dzicz.
Widocznie Niemcy nie pozwolili nam na silniejsze związki z USA więc reakcja jest natychmiastowa.
A sam Strażnik Żyrandola poinformował o zaproszeniu Putina do Polski w przyszłym roku. Czy przyjedzie z 2 batalionami turystów? Na naszą armię będącą w stanie zapaści powinno wystarczyć.
Rzecznik Gajowego mógłby poinformować na konferencji prasowej na jak długo wybiera się car do Polski.
Czy na arenie międzynarodowej można nas traktować poważnie, nie wspominając już o obronie naszych, własnych interesów?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz