MoTka, Warszawa, 13.05.2014
Wyrażanie sprzeciwu wobec agresji rosyjskich band na Ukrainę jest naturalnym naszym odruchem. Poszanowanie wolności, suwerenności i prawa do samostanowienia dodatkowo potwierdzone paktem podpisanym przez możnych tego świata wymaga zgodnie z normami naszej cywilizacji zdecydowanej reakcji. Jest to również w naszym interesie bo nie wiadomo gdzie ta dzicz ma zamiar się zatrzymać.
Jednak pomoc /w miarę naszych dość skromnych możliwości to zupełnie inna sprawa, i nie mam tu na myśli aktywnej pomocy zbrojnej.
Jeżeli do tej pory Ukraina nie zniosła embarga na nasze towary i nie są respektowane wyroki ukraińskich sądów korzystne dla mniejszości polskiej, by jako przykład podać tylko Lwów, to jednoznacznie świadczy w języku międzynarodowej polityki abyśmy się przestali nimi interesować.
Ukraina chyba nie za bardzo wie czego tak faktycznie chce, a my nie wychodźmy przed orkiestrę bo polityka w tym pomoc to normalny interes i wymierne korzyści muszą być obustronne.
Jednak postępowanie naszych władz to kompletna schizofrenia - gęby pełne frazesów, pustych obietnic, dążenie do wprowadzenia kolejnych sankcji, ale nie za mocnych i zaproszenie w przyszłym roku Putina do Polski to orwellowskie dwójmyślenie. W co oni grają i z kim?
Mo-Tki to po prostu "MOje notaTKI" - przemyślenia, wnioski, komentarze zwykłego Polaka, szarego obywatela.
wtorek, 13 maja 2014
piątek, 9 maja 2014
10 lat w Unii - Polacy są wdzięczni
MoTka, Warszawa, 09.05.2014
Nie da się ukryć że w ciągu ostatnich dziesięciu lat powstało wiele inwestycji za pieniądze unijne. Świadczy o tym wiele tabliczek i taką właśnie informacją. W tej kwocie są oczywiście nasze pieniądze ze składki oraz wkład własny. Pomijam już że nie wszystkie inwestycje były celowe, część przepłacona itd.
Ale to tylko część naszych osiągnięć w ciągu ostatnich 10 lat. Może powinny również pojawić się tabliczki przed zakładani i fabrykami, które zostały zlikwidowane dzięki naszemu udziałowi w Unii. Najbardziej jaskrawe przykłady to likwidacja naszych stoczni, aby mogły funkcjonować niemieckie oraz likwidacja większości polskich cukrowni. Do momentu przystąpienia do Unii byliśmy potentatem w produkcji cukru - pracowały cukrownie, na ich rzecz pracowali rolnicy, eksportowaliśmy nadwyżki cukru.
Dzisiaj cukier importujemy.
Może w ramach rocznicy powinniśmy również przed takimi zakładami powiesić tabliczki z napisem:
Dziękujemy Unii Europejskiej za zlikwidowanie naszych zakładów pracy
Wdzięczni Polacy
Ciekawe byłoby stworzenie takiej listy.
Zapraszam do stworzenia listy będzie to wyjątkowo ciekawa lektura.
Dopiero wtedy moglibyśmy ocenić ewentualne korzyści jakie przyniosło nam członkostwo w tej instytucji, anie podniecać się spotami rządowymi na które poszły gigantyczne pieniądze.
Nie da się ukryć że w ciągu ostatnich dziesięciu lat powstało wiele inwestycji za pieniądze unijne. Świadczy o tym wiele tabliczek i taką właśnie informacją. W tej kwocie są oczywiście nasze pieniądze ze składki oraz wkład własny. Pomijam już że nie wszystkie inwestycje były celowe, część przepłacona itd.
Ale to tylko część naszych osiągnięć w ciągu ostatnich 10 lat. Może powinny również pojawić się tabliczki przed zakładani i fabrykami, które zostały zlikwidowane dzięki naszemu udziałowi w Unii. Najbardziej jaskrawe przykłady to likwidacja naszych stoczni, aby mogły funkcjonować niemieckie oraz likwidacja większości polskich cukrowni. Do momentu przystąpienia do Unii byliśmy potentatem w produkcji cukru - pracowały cukrownie, na ich rzecz pracowali rolnicy, eksportowaliśmy nadwyżki cukru.
Dzisiaj cukier importujemy.
Może w ramach rocznicy powinniśmy również przed takimi zakładami powiesić tabliczki z napisem:
Dziękujemy Unii Europejskiej za zlikwidowanie naszych zakładów pracy
Wdzięczni Polacy
Ciekawe byłoby stworzenie takiej listy.
Zapraszam do stworzenia listy będzie to wyjątkowo ciekawa lektura.
Dopiero wtedy moglibyśmy ocenić ewentualne korzyści jakie przyniosło nam członkostwo w tej instytucji, anie podniecać się spotami rządowymi na które poszły gigantyczne pieniądze.
czwartek, 8 maja 2014
Układanka jak z klocków lego
MoTka, Warszawa, 08.05.2014
Wiarygodność Pawła Piskorskiego jest w tym przypadku mało istotna natomiast zastanawiająca jest reakcja czołowych polityków byłego KLD.
Jeżeli dodamy do tego dziwne zamieszanie związane ze świadkiem koronnym który ujawnił niejasne, mówiąc oględnie, finansowanie PO i wszystko rozeszło się po kościach to chyba coś tu nie gra.
Jednak pieniędzy i to znacznych nikt nie daje bezinteresownie. Teraz trochę w innym świetle można ocenić wyraźnie proniemiecką sympatię obecnego rządu i to w dziedzinie polityki jak i gospodarki. Na naszym podwórku też nie pozbawione przypadku wydaje się powstanie dość gwałtownie potężnych grup biznesowych wyraźnie zbliżonych do tej grupy polityków.
Brak reakcji lub bagatelizowanie wyjaśnienia tej sprawy nasuwa jeszcze większe podejrzenia że nasza polityka jak i gospodarka silnie z nią powiązana nie jest prowadzona suwerennie i niezupełnie w polskim interesie.
A to już są sprawy bardzo poważne nad którymi przejście do porządku dziennego jest ciężkim przestępstwem noszącym znamiona zdrady stanu.
Zobaczymy jaka będzie reakcja dziennikarzy, polityków i prokuratorów, bo sporo nam to wyjaśni.
Wiarygodność Pawła Piskorskiego jest w tym przypadku mało istotna natomiast zastanawiająca jest reakcja czołowych polityków byłego KLD.
Jeżeli dodamy do tego dziwne zamieszanie związane ze świadkiem koronnym który ujawnił niejasne, mówiąc oględnie, finansowanie PO i wszystko rozeszło się po kościach to chyba coś tu nie gra.
Jednak pieniędzy i to znacznych nikt nie daje bezinteresownie. Teraz trochę w innym świetle można ocenić wyraźnie proniemiecką sympatię obecnego rządu i to w dziedzinie polityki jak i gospodarki. Na naszym podwórku też nie pozbawione przypadku wydaje się powstanie dość gwałtownie potężnych grup biznesowych wyraźnie zbliżonych do tej grupy polityków.
Brak reakcji lub bagatelizowanie wyjaśnienia tej sprawy nasuwa jeszcze większe podejrzenia że nasza polityka jak i gospodarka silnie z nią powiązana nie jest prowadzona suwerennie i niezupełnie w polskim interesie.
A to już są sprawy bardzo poważne nad którymi przejście do porządku dziennego jest ciężkim przestępstwem noszącym znamiona zdrady stanu.
Zobaczymy jaka będzie reakcja dziennikarzy, polityków i prokuratorów, bo sporo nam to wyjaśni.
środa, 7 maja 2014
Czarne chmury toczy czerwony car
MoTka, Warszawa, 07.05.2014
To co dzieje się na Ukrainie trudno nazwać inaczej niż wojną. Wojną wywołaną przez Rosję dla zachowania swoich wpływów.
Niezbyt właściwym jest terrorystyczne bandy kierowane przez oficerów służb specjalnych i wyhodowaną przez Rosję ukraińską V kolumnę wspomaganą najemnikami z Naddniestrza separatystami jeżeli zaopatrzeni są w broń automatyczna, granatniki i ręczne wyrzutnie rakietowe.
Państwowy terroryzm Rosji pokazał swoje właściwe oblicze i nie ma się co dziwić, że obywatele Ukrainy wobec słabości własnej armii w Odessie wzięli sprawy w swoje ręce. Co prawda również prawdopodobna jest w tym przypadku rosyjska prowokacja bo w tym konflikcie na płaszczyźnie dyplomatycznej Rosji potrzebne są ofiary po obu stronach.
Czy my w takiej sytuacji zachowalibyśmy się inaczej? Dla terrorystów i agresorów nie ma litości.
Z drugiej strony nie wygląda to zbyt optymistycznie. Widzimy bezpardonową, z otwartą przyłbicą walkę rosyjskich agentów wpływu, polityków nadal traktujących Rosję jako wiarygodnego partnera.
Filozofia polityków wolnego świata jest zdumiewająca. Zapowiadają wprowadzenie sankcji nowych sankcji wobec Rosji jeżeli dokona ona kolejnych aktów bandytyzmu. Jest to kompletne odwrócenie pojęć. Sankcje i pomoc wojskowa /uzbrojenie/ dla Ukrainy powinny być natychmiastowe i mocne jednak stopniowo znoszone w przypadku normalizacji sytuacji.
No cóż ale taki mamy klimat polityczny i rosyjscy agenci wpływu ujawniają się w całym zachodnim świecie, a świat tak tańczy jak im zagra car.
Podstawowe wartości cywilizacji łacińskiej legły w gruzach. Obyśmy za takie postępowanie nie płakali przez kolejne pokolenia, ale takich wybraliśmy sobie rządzących. Gdzie istnieje granica po przekroczeniu której nastąpi opamiętanie?
To co dzieje się na Ukrainie trudno nazwać inaczej niż wojną. Wojną wywołaną przez Rosję dla zachowania swoich wpływów.
Niezbyt właściwym jest terrorystyczne bandy kierowane przez oficerów służb specjalnych i wyhodowaną przez Rosję ukraińską V kolumnę wspomaganą najemnikami z Naddniestrza separatystami jeżeli zaopatrzeni są w broń automatyczna, granatniki i ręczne wyrzutnie rakietowe.
Państwowy terroryzm Rosji pokazał swoje właściwe oblicze i nie ma się co dziwić, że obywatele Ukrainy wobec słabości własnej armii w Odessie wzięli sprawy w swoje ręce. Co prawda również prawdopodobna jest w tym przypadku rosyjska prowokacja bo w tym konflikcie na płaszczyźnie dyplomatycznej Rosji potrzebne są ofiary po obu stronach.
Czy my w takiej sytuacji zachowalibyśmy się inaczej? Dla terrorystów i agresorów nie ma litości.
Z drugiej strony nie wygląda to zbyt optymistycznie. Widzimy bezpardonową, z otwartą przyłbicą walkę rosyjskich agentów wpływu, polityków nadal traktujących Rosję jako wiarygodnego partnera.
Filozofia polityków wolnego świata jest zdumiewająca. Zapowiadają wprowadzenie sankcji nowych sankcji wobec Rosji jeżeli dokona ona kolejnych aktów bandytyzmu. Jest to kompletne odwrócenie pojęć. Sankcje i pomoc wojskowa /uzbrojenie/ dla Ukrainy powinny być natychmiastowe i mocne jednak stopniowo znoszone w przypadku normalizacji sytuacji.
No cóż ale taki mamy klimat polityczny i rosyjscy agenci wpływu ujawniają się w całym zachodnim świecie, a świat tak tańczy jak im zagra car.
Podstawowe wartości cywilizacji łacińskiej legły w gruzach. Obyśmy za takie postępowanie nie płakali przez kolejne pokolenia, ale takich wybraliśmy sobie rządzących. Gdzie istnieje granica po przekroczeniu której nastąpi opamiętanie?
wtorek, 6 maja 2014
Co ważniejsze rasizm czy wojna?
MoTka, Warszawa, 06.05.2014
Przez długą majówkę nazbierało się sporo przemyśleń na tematy które krążą w głównych mediach.
Gdy zagrożone są podstawy naszej cywilizacji dzięki wyczynom barbarzyńców ze wschodu wywołujących wojnę u naszych bram nasi dzielni politycy, dziennikarze i dyżurni celebryci rozkręcają akcję przeciwko rasizmowi.
Widocznie to jest w tej chwili najważniejsze.
A tak przy okazji sam maiłem pewną przygodę. Przez jakiś czas miałem współpracownika, który nie był biały ale traktowany był zupełnie normalnie jednak na zwrócenie mu jakiejkolwiek uwagi na temat jego pracy otrzymałem rzuconą odpowiedź że jestem rasistą. Trudno traktować kolorowych jak święte krowy.
Nie twierdzę że tak jest zawsze, ale i takie sytuacje się zdarzają.
Znaj proporcjum mocium panie. Jednak reklamę bananów można robić w bardziej subtelny sposób.
Przez długą majówkę nazbierało się sporo przemyśleń na tematy które krążą w głównych mediach.
Gdy zagrożone są podstawy naszej cywilizacji dzięki wyczynom barbarzyńców ze wschodu wywołujących wojnę u naszych bram nasi dzielni politycy, dziennikarze i dyżurni celebryci rozkręcają akcję przeciwko rasizmowi.
Widocznie to jest w tej chwili najważniejsze.
A tak przy okazji sam maiłem pewną przygodę. Przez jakiś czas miałem współpracownika, który nie był biały ale traktowany był zupełnie normalnie jednak na zwrócenie mu jakiejkolwiek uwagi na temat jego pracy otrzymałem rzuconą odpowiedź że jestem rasistą. Trudno traktować kolorowych jak święte krowy.
Nie twierdzę że tak jest zawsze, ale i takie sytuacje się zdarzają.
Znaj proporcjum mocium panie. Jednak reklamę bananów można robić w bardziej subtelny sposób.
wtorek, 29 kwietnia 2014
Rodzina na swoim
MoTka, Warszawa, 29.04.2014
To czy informacje o finansowaniu KLD są grą wyborczą jest mało istotne.
Ważniejsza jest reakcja dzisiejszych liderów PO.
Jeżeli informacje są z gruntu fałszywe to rzeczą naturalną jest podanie autora do sądu, a jeżeli są prawdziwe to powinny tym zainteresować się odpowiednie instytucje państwowe.
Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo, że sprawa zakończy się tak jak swego czasu wyjaśnienia świadka koronnego na temat finansowania z pieniędzy mafijnych funkcjonowania PO.
Po prostu prokuratury ten wątek zupełnie nie interesował.
No cóż, sorry takie mamy struktury państwa.
Może czegoś dogrzebią się dziennikarze śledczy, bo jak widać funkcjonariusze propagandy już starają się sprawie ukręcić łeb.
To czy informacje o finansowaniu KLD są grą wyborczą jest mało istotne.
Ważniejsza jest reakcja dzisiejszych liderów PO.
Jeżeli informacje są z gruntu fałszywe to rzeczą naturalną jest podanie autora do sądu, a jeżeli są prawdziwe to powinny tym zainteresować się odpowiednie instytucje państwowe.
Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo, że sprawa zakończy się tak jak swego czasu wyjaśnienia świadka koronnego na temat finansowania z pieniędzy mafijnych funkcjonowania PO.
Po prostu prokuratury ten wątek zupełnie nie interesował.
No cóż, sorry takie mamy struktury państwa.
Może czegoś dogrzebią się dziennikarze śledczy, bo jak widać funkcjonariusze propagandy już starają się sprawie ukręcić łeb.
piątek, 25 kwietnia 2014
Klasyczna metoda sowiecka a Zachód jak zwykle zdziwiony
MoTka, Warszawa, 25.04.2014
To co dzieje się aktualnie na Ukrainie to klasyka sowiecka.
W ten sam sposób tworzyło się sowieckie imperium w XX wieku.
Najpierw po cichu organizowano i wspierano konflikty wewnętrzne, a następnie przychodziła armia czerwona z pomocą humanitarną i wyzwalała kolejne narody.
W ten sposób straciliśmy wileńszczyznę, zostały połknięte kraje bałtyckie, potem wprowadzono nowe porządki w PRLu i całym bloku wschodnim.
W tym wieku jak do tej pory mamy Gruzję i Ukrainę.
Jak rząd ma nie reagować na zajmowanie przez uzbrojone bandy obiektów administracji, posterunków policji i proklamowanie autonomicznych regionów. Jest to po prostu bunt i zdrada za które jest tylko jedna nieuchronna kara.
Jeżeli Zachód jest tym zdziwiony to świadczy to o kompletnej głupocie polityków i totalnej indolencji ich wywiadów, gdyż tego typu akcje są przygotowywane dość długo i precyzyjnie.
Cywilizowany świat sam wychował sobie na wschodzie potwora traktując Putina jako partnera politycznego i demokratę, pozwalając na korumpowanie swoich polityków i uzależnienie od sowieckiego rynku.
U nas, by nie szukać daleko, takie miękkie przygotowania też trwały. Pamiętamy wściekłą reakcję pewnych, niestety bardzo wpływowych, środowisk przed dekomunizacją i lustracją, budowanie braterskich stosunków ze wschodnim sąsiadem, uzależnieniem gospodarki od gazu i ropy ze wschodu, że nie wspomnę o propagandzie.
Nie na darmo w sowieckiej polityce mówi się że zachód kupi od na sznur na którym go powiesimy.
Oby ten czarny scenariusz się nie spełnił.
To co dzieje się aktualnie na Ukrainie to klasyka sowiecka.
W ten sam sposób tworzyło się sowieckie imperium w XX wieku.
Najpierw po cichu organizowano i wspierano konflikty wewnętrzne, a następnie przychodziła armia czerwona z pomocą humanitarną i wyzwalała kolejne narody.
W ten sposób straciliśmy wileńszczyznę, zostały połknięte kraje bałtyckie, potem wprowadzono nowe porządki w PRLu i całym bloku wschodnim.
W tym wieku jak do tej pory mamy Gruzję i Ukrainę.
Jak rząd ma nie reagować na zajmowanie przez uzbrojone bandy obiektów administracji, posterunków policji i proklamowanie autonomicznych regionów. Jest to po prostu bunt i zdrada za które jest tylko jedna nieuchronna kara.
Jeżeli Zachód jest tym zdziwiony to świadczy to o kompletnej głupocie polityków i totalnej indolencji ich wywiadów, gdyż tego typu akcje są przygotowywane dość długo i precyzyjnie.
Cywilizowany świat sam wychował sobie na wschodzie potwora traktując Putina jako partnera politycznego i demokratę, pozwalając na korumpowanie swoich polityków i uzależnienie od sowieckiego rynku.
U nas, by nie szukać daleko, takie miękkie przygotowania też trwały. Pamiętamy wściekłą reakcję pewnych, niestety bardzo wpływowych, środowisk przed dekomunizacją i lustracją, budowanie braterskich stosunków ze wschodnim sąsiadem, uzależnieniem gospodarki od gazu i ropy ze wschodu, że nie wspomnę o propagandzie.
Nie na darmo w sowieckiej polityce mówi się że zachód kupi od na sznur na którym go powiesimy.
Oby ten czarny scenariusz się nie spełnił.
Subskrybuj:
Posty (Atom)