Nasze orły, czyli premier i jego minister finansów zdołali zauważyć, o czym trąbiono od jesieni, że budżet się nie domyka.
Na zasypanie dziury pieniędzy z OFE już nie wystarczy. Będą większe długi i ignorowanie konstytucyjnych progów ostrożnościowych. Tu już nawet kreatywna księgowość nie daje rady.
Chwilowo nie mówi się jeszcze o podwyżce podatków. Jednak ostatnia ich podwyżka spowodowała zmniejszenie wpływu państwa. Jest to logiczne i normalnie do przewidzenia - są granice bezkarnego złodziejstwa, potem jest tylko opór.
Ponieważ każdy grosz się liczy to zostaną opodatkowane napiwki, bo zapowiadane zyski z fotoradarów to puste marzenie.
Aby odwrócić uwagę od katastrofalnej sytuacji mamy nowe spektakle: uchwała wołyńska, ubój rytualny, proboszcz i wybory w PO, bo nawet związki partnerskie przestały działać.
Wszystkiemu jednak są winni faszyści, czyli cała, a głównie pozaparlamentarna opozycja.
O prawdziwej reformie państwa, finansów i prawa nikt się nie zająknie, bo zagrażałoby to interesom kolegów.
Polacy natomiast dochodzą do wniosku, że już znudziło im się finansowanie tego bagna i traktowanie ich jak idiotów /spada sprzedaż GW i oddziaływanie TVN/.
Za chwilę nasze orły zabiorą zabawki i sami się zwiną ale nam zostanie cały pasztet.
Taką cenę ma nasza głupota, która trwa już 6 lat i pozwoliła rozpanoszyć się tym pasożytom.
Zdecydowanie za długo trzeba było czekać abyśmy /głównie lemingi/ przejrzeli na oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz