Mo-Tka, Warszawa, 14.10.2013
Kiedyś mierzono zawartość cukru w cukrze.
Dzisiaj mamy wyniki zawartości wolnych Warszawiaków w Warszawie. Trochę przykro ale jakaż moc już jest.
Reszta to pracujący dla mafii partyjno rządowej i trzymani przez nią na smyczy, resztka chorych na pomroczność lemingów i grupa tych co z reguły wszystko mają w ...... poważaniu.
Inna sprawa to przygotowanie i organizacja referendum, które z definicji jest świętem demokracji.
Gdyby tak było przeprowadzone referendum w sprawie wejścia do eurokołchozu to historia biegła by dzisiaj inaczej.
Porównajmy te dwa referenda i sami wyciągnijmy wnioski jak władza traktuje mięso wyborcze.
Ponad jedna czwarta wolnych, samodzielnie myślących ludzi w Warszawie to nie tak tragicznie jak na początek walki o normalne, przyjazne jego właścicielom miasto / tak jest to nasze miasto bo my za to płacimy/.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz