Mo-Tka, Warszawa, 01.12.2013
Na początku zauważmy pewien dysonans medialny: ludzie demonstrujący w Kijowie to patrioci walczący o wolność swojego kraju, natomiast Polacy demonstrujący na Marszu Niepodległości w Warszawie to faszyści i bandyci.
Czy jest w naszym interesie narodowym popieranie dążeń manifestujących Ukraińców?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Dążenie Ukrainy do wejścia do UE jest jej suwerenną decyzją.Rozumiem że chcą się wyrwać spod buta Moskwy. Dla nas ma to pewne plusy, głównie gospodarcze. Byłem wiele razy na Ukrainie i wiem że potencjał do prowadzenia tam interesów jest ogromny, barierą są jednak przepisy, cła, transfery pieniędzy i możliwość swobodnego poruszania się.
Jednocześnie dostanie się pod okupację brukselskich decydentów ,może zupełnie rozmontować i tak niezbyt silną gospodarkę Ukrainy, chyba że ucząc się na naszych błędach potrafią wyciągnąć wnioski.
Jednocześnie stworzenie sojuszu gospodarczo-politycznego Polski, Litwy, Ukrainy, Czech, Słowacji I Węgier może być wystarczającą siłą przeciwstawiającą się dyktatowi Berlina i obroną przed imperialnymi zakusami Moskwy.
Według mnie zbliżenie z Ukrainą per saldo powinno być dla nas korzystne pod warunkiem umiejętnej polityki naszego rządu. A to już zależy wyłącznie od nas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz