MoTka, Warszawa, 30.06.2014
Nasz wybitnie dzielny i kompetentny minister zdrowia na nowej liście leków refundowanych zmienił cenę leków neutralizujących chemioterapię z 3,20zł na ponad 120 zł.
W trosce o leczenie chorób nowotworowych, gdzie ma nie być limitów i kolejek pacjenci mogą odetchnąć, leków nie będą kupowali bo nie będzie ich stać. Będą mieli mniej kłopotów.
Aby otrzymać taki lek trzeba położyć się do szpitala. Widocznie dla NFZ to czysty biznes.
Drugim pomysłem na walkę z kolejkami jest utrzymywanie limitów na nowotwory głowy i szyi, na które zachorowalność wzrosła w ciągu ostatnich 5 lat o 20%.
Od strony ekonomicznej jest to kolejny absurd.
To na co my płacimy comiesięczny haracz na służbę zdrowia?
Fakt kolejki do lekarzy się radykalnie zmniejszą, natomiast zwiększą się do grabarzy.
Czy to właśnie ma byś ta reforma służby zdrowia nad która tak jakiś czas temu piał z zachwytu PDT?
Skandal z taśmami to nie wszystko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz